Recenzja: Lśniący zachód słońca. Anatolian1000 elementów. #PPŚP

W drugiej odsłonie Podróży Po Świecie Puzzli, chciałbym, abyśmy dalej pozostali w Turcji, lecz tym razem przybliżę Ci moje wrażenia z układania puzzli innej marki, którą jest Anatolian. W pierwszej części opisywałem obraz latynoamerykańskiego malarza, Alfredo Arreguina. Tym razem puzzle przedstawiają prace grafika, Dominica Davisona.

Dominic Davison to pochodzący z Wielkiej Brytanii artysta grafik. O jego popularności świadczyć może zarówno fakt, iż jego prace publikowane są w takich pismach jak „3D Artist”, czy „Advanced Photoshop”, jak i to, że puzzle z motywami tego autora wydawane są przez wielu producentów m.in: Anatolian, Castorland, Connex, Clementoni, Educa, Eurographics, Falcon, Grow, Jumbo, KS Games, Ravensburger, Schmidt, Springbok, Trefl, Wentworth... Prawda, że sporo tego? Dodam jeszcze, że są one w elemntacjach od 40 do 6000 puzzli. Przynajmniej takie udało mi się odnaleźć.

Osobiście, patrząc na portfolio Davisona utwierdzam się w tym, jak różne mogą być preferencje PuzzloManiaków. Co w nim znajdziemy? Głównie chatki i inne wiejskie klimaty oraz, ze względu na zamiłowanie autora do południowej Francji, Włoch i Hiszpanii, uliczki śródziemnomorskich miast. Jednych to zauroczy, dla innych będzie nieco za słodkie. Popularności jednak nie można mu odebrać i pokuszę się o stwierdzenie, że jeżeli chodzi o współczesnych ilustratorów puzzli,  jest on równie rozpoznawalny jak Thomas Kinkade, Aimee Stewart, czy Josephine Wall. Śledząc forum o puzzlach, czy grupy facebookowe nie sposób nie natknąć się na jego puzzle.

Pudełko

Nie o samym Davisonie miałem dzisiaj pisać, a przynajmniej nie głównie o nim. Skupmy się zatem na samych puzzlach 1000 elementów firmy AnaTolian pt. "Lśniący zachód słońca". Pudełko jest standardowych rozmiarów, nieznacznie tylko mniejsze niż te z Art Puzzle i ma wymiary 25x36 cm. Górna pokrywa jest z tektury o strukturze lnu a jej front to w większości układany obrazek. Nie jest on przysłonięty żadnymi nadrukami, logo producenta znajduje się poniżej, z lewej mamy informacje o liczbie elementów oraz o tym, że jest to seria "Puzzle of the World". To sprawia, iż obrazek stanowiący podstawę dla tych, którzy lubią się posiłkować wzorem podczas układania jest o około 2 cm mniejszy niż w przypadku tego na puzzlach Art Puzzle. Uważam jednak, że nie będzie to nikomu przeszkadzało. Boczna część pudełka również nie zaskakuje, a jej układ jest niemal identyczny względem Art Puzzle: w różnych kombinacjach logo, obrazek, numer obrazka, tytuł i informacja o wymiarach po ułożeniu.

puzzle anatolian pierwsze wrażenia

Wewnątrz pudełka prócz puzzli zapakowanych w plastikową torbę otrzymujemy także podstawkę pod pokrywę, tak by można było wygodnie postawić. Jest to kawałek odpowiednio wyciętej i nagiętej tektury w formie trapezu, na której znajdują się także inne wzory oferowane przez producenta oraz kod niezbędny, jeżeli będziemy chcieli rozpocząć procedurę dosłania reklamacji w przypadku braków puzzli. Mała rzecz, a pewnie niejedna osobę ucieszy. Zamiast kolejnej ulotki, materiał reklamowy w kreatywnej formie.

Tył pudełka to trzy informacje w kilku językach: ukazany jest realny rozmiar elementów, instrukcja obsługi stojaka na pudełko oraz informacja o tym jak zgłosić reklamację gdy pojawią się braki. Skoro już kilkukrotnie nawiązałem do Art Puzzli, to musze przyznać, że tył, jeżeli chodzi o jakość nadruku, wypada w przypadku AnaTolian lepiej. No i mamy ów mały gadżet.

Jakość 

Testowanie jakości rozpocząłem od przesiania puzzli przez sito. Oczywiście nie jest to żaden magiczny rytuał, tylko chęć sprawdzenia, czy będzie w nich dużo pyłu. Już na pierwszy rzut oka, jeszcze w woreczku, widać było że nie i pierwsze wrażenie było poprawne. Po Art Puzzlach, które miały go sporo, tutaj ten problem (a może cecha, skoro nie każdemu to przeszkadza?) nie występował.

puzzle anatolian jakość

Na podstawie tych puzzli 1000 elementów widzimy, że Anatolian stosuje standardowy wykrojnik i elementy tworzą typową siatkę. Puzzle mają standardowe kształty (elementy z jedną do trzech wypustek) z czego najwięcej jest takich, które mają wypustkę, dziurkę, wypustkę, dziurkę. Grubość praktycznie taka sama jak ArtPuzzle. Natomiast pozytywnym zaskoczeniem jest praktyczny brak niedociętych lub rozwarstwiających się elementów. Zdarzył się dosłownie jeden, który ma lekko rozwarstwioną powierzchnię nadruku. Znów plus dla AnaTolian. Elementy w miarę ściśle się łączą, choć jeszcze nie jest to ten poziom jakości wycięcia, który pozwoliłby swobodnie przeprowadzić test podnoszenia całego obrazka. Szanse, że się nie rozsypią znikome. Ale za to pewne fragmenty ułożone już można w miarę wygodnie przenosić.

Sam nadruk pod względem kolorów nie odstaje od tego co na pudełku. Kolory są intensywne, nadruk wyraźny, co dobrze widać w przypadku postaci. Jedynie gładka struktura puzzla powoduje mocniejsze refleksy, szczególnie przy sztucznym świetle.

Przyjemność układania

Po tym, co napisałem we wstępie, pewnie domyślasz się, że sam wzór nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak "Frida". Ot jeden z wielu pejzaży z nieco przejaskrawionymi kolorami. Paryż, zatem musi być Wieża Eiffla, kawiarenki, stragany. Gdzieś tam wśród samochodów pojawia się dorożka, na ulicy artyści tworzą swoje nowe dzieła. Świat niemal idealny. Tylko kawiarenka, nie wiedzieć czemu, z pustymi stolikami.

Natomiast samo układanie okazało się przyjemniejsze niż się spodziewałem. Ze względu na dobrą jakość elementów i pudełka oraz z tego powodu, że obrazek sam w sobie nie jest trudny..

puzzle anatolian przyjemność układania

Moje sortowanie puzzli nigdy nie jest bardzo dokładne i nie układam sobie elementów w rzędach (tzn. zdarza mi się, jednak potem rzadko odkładam wzięte puzzle w rządek i po chwili znów jest chaos). Całość podzieliłem na ramkę, niebo, rośliny, ulica i inne małe charakterystyczne obszary tj. samochody, stragan. Mimo braku aptekarskiej dokładności układanie szło bardzo sprawnie. Wpierw ramka, potem niebo, gdyż stwierdzilłem, że jeżeli to ma być najtrudniejszy element, to chce mieć go z głowy. Tymczasem dzięki różnym odcieniom nieba szybko udało się je ukończyć, by przejść do kolejnych obszarów. Są one na tyle charakterystyczne i wyraźne, do tego autorowi udało się zachować balans, by te "tysiączki" nie były ani za trudne , ani tym bardziej za łatwe do zrobienia.

W gruncie rzeczy nie przykładam uwagi do czasu jaki poświęcam danej układance. Nie czuje potrzeby, może dlatego, że w przeciwieństwie do gier planszowych, układając puzzle nie nastawiam się na konkurowanie z innymi. Dlatego nie liczyłem czasu nad nimi spędzonego, ale były to bodaj dwa wieczory. Poza niebem, które jak już pisałem i tak jest różnorodne, nie ma tutaj wielkich połaci podobnych puzzli. Miłym zaskoczeniem były drobne szczegóły jak np. to, że twarze osób mają swoje rysy, na "potykaczu" przed kawiarenką można przeczytać menu, nawet roślinność jest wyraźna i zróżnicowana kolorystycznie. Dlatego przy tym obrazku faktycznie można było się relaksować nie podchodząc do nich jak do wyzwania i lekcji cierpliwości.

Oferta producenta

Puzzle Anatolian to marka Grupy Perre (Turcja). Dla producenta głównym celem jest stawanie się marką światową. W swojej ofercie mają układanki od 260 do 3000 elementów, zatem takie, by zaspokoić potrzeby okazjonalnych "układaczy" jak i tych, którzy lubią walczyć z czasem.

puzzle anatolian oferta

Patrząc na wzory rzuca się w oczy to, że jest to głównie malarstwo i grafika. Wśród autorów Janelle Nichol, Jan Patrik Krasny, Tolga Artem (bardzo kolorowe portrety), Aimee Steawart czy, autor, którego niektóre ze wzorów są mocno poszukiwane, Jacek Yerka. Muszę przyznać, że jest w czym wybierać. Na obrazach zwierzęta, krajobrazy, mapy, motoryzacja, marynistyka zatem jeżeli chcesz wypróbować ich puzzle, masz w czym wybierać i powinieneś znaleźć coś, co połechcze twój gust.

Podsumowanie

Przyznaje, że wybierając puzzle do dwóch pierwszych odcinków naszej Podróży Po Świecie Puzzli, nastawiałem się, że to Frida skradnie moje serce. I faktycznie, jeżeli chodzi o sam wzór tamten o wiele bardziej do mnie przemawiał. Jeżeli mam jednak oceniać jakość to Anatolian wygrywa.

Podkreślam, żadna z nich nie jest zła, Art Puzzle, pomimo nieco gorszej jakości nie odstają od wielu innych, popularnych marek. Jednak starając się szukać w miarę obiektywnych kryteriów to mniejsza ilość pyłu, lepsze spasowanie elementów, fakt, że w woreczku praktycznie nie występowały niedocięte puzzle, bonus w postaci stojaka na pudełko i wreszcie bardzo przejrzysta informacja dotycząca procedury związanej z reklamacją w przypadku gdyby jakieś puzzle zaginęły, wszystko to składa się na moje ostateczne odczucie.

Tak jak w zapowiedzi cyklu pisałem, nie będę wystawiał ocen poszczególnym producentom. Jeżeli jednak oczekujesz jakiegokolwiek werdyktu, zakończę jak po piłkarskim meczu: to była dobra gra, jednak zwyciężył lepszy. Art Puzzle - Anatolian 0:1. A już niedługo zapraszam w kolejne miejsce na mapie puzzli świata...

Recenzja: Lśniący zachód słońca. Anatolian1000 elementów. #PPŚP 3 Recenzja: Lśniący zachód słońca. Anatolian1000 elementów. #PPŚP 4 Recenzja: Lśniący zachód słońca. Anatolian1000 elementów. #PPŚP 5 Recenzja: Lśniący zachód słońca. Anatolian1000 elementów. #PPŚP 6 Recenzja: Lśniący zachód słońca. Anatolian1000 elementów. #PPŚP 7